Bycie na bieżąco z wydarzeniami z życia rodziny i przyjaciół to zdecydowana korzyść wynikająca z używania mediów społecznościowych. Prawie osiemnaście milionów osób w Polsce korzysta z Facebooka, by obserwować swoich bliskich oraz samemu i nawiązywać relacje. Często jednak scrollujemy publikowane treści automatycznie, działając na autopilocie, który jest przeciwieństwem bycia „tu i teraz”.
„Lubię to” ma znaczenie
Badania pokazują również, że nagrody i kary społeczne, czyli na przykład liczba reakcji „lubię to” pod naszym postem, są takie same w internecie i poza nim. Jeśli ktoś wchodzi z nami w pozytywną interakcję w sieci, otrzymujemy od mózgu taki sam sygnał i „nagrodę” neurochemiczną, jakby była to sytuacja z realnego życia. Analogicznie – kiedy jesteśmy odrzucani lub ignorowani w mediach społecznościowych, doświadczamy tego samego uczucia odrzucenia, jakby działo się to w realnym życiu. Co ciekawsze, odczuwanie ataku emocjonalnego aktywuje w nas tę samą część mózgu, która reaguj... |