Uwaga na wiosnę

Felieton

Profesor kończył wykład. Umiejętnie podsumował omawiane zagadnienia i sformułował wnioski.
Na koniec jak zwykle spytał:
– Czy są jeszcze jakieś pytania? – uśmiechnął się pogodnie i rozejrzał się po sali wykładowej.
– Tak – dobiegł głos studenta z pierwszego rzędu. – Ale trochę nie na temat…
– Słucham? – zachęcił profesor, odkładając trzymane w ręku materiały.
– No bo… – zaczął nieco niepewnym głosem student – czy pana profesora w ogóle można wyprowadzić z równowagi?
Cisza, jaka wypełniła salę, nadała temu pozornie niefrasobliwemu pytaniu powagę i moc.
Pierwsza reakcja profesora nie była zaskakująca. Zawsze tak zaczynał odpowiedź: zmrużył oczy, aby – jak sam twierdził – „lepiej usłyszeć pytanie”. Uśmiechnął się, pochylił się lekko w stronę zadającego pytanie i powiedział:
– To doskonałe pytanie! – mówiąc to, był świadom, jak na taki wstęp łatwo budzi się niepokój autora pytania.
– To zależy… – dodał z namysłem – to zależy, jak zdefiniujemy równowagę. Widzi Pan, moja żona ma w zwyczaju narzekać, że ze mną nie da się normalnie pokłócić, że nie można mnie zdenerwować.
Przez salę przetoczyła się fala tłumionego śmiechu. Profesor zamilkł, lecz nie przestawał się uśmiechać. 
– Ale to moja żona – kontynuował. – Jest wyj...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI