Uważność dodaje urody. Jak mindfulness poprawia zdrowie i wygląd?

Uważność na siebie

Problemy ze skórą, wypadanie włosów, siwienie czy przedwczesne starzenie się mogą być wynikiem stresu, który przeżywasz. Warto wówczas sięgnąć po uważność – jedną z bardziej skutecznych technik radzenia sobie ze stresem i trudnymi emocjami. Mindfulness ma również naukowo udowodnioną skuteczność pozytywnego wpływania na nasz wygląd zewnętrzny. 

Stres wpływa negatywnie na nasze zdrowie i wygląd


Stres ma negatywne konsekwencje dla całego organizmu, wywołuje złożoną reakcję, w którą zaangażowane są wszystkie układy – nerwowy, oddechowy czy pokarmowy. Bardzo wrażliwa na stres jest skóra. Dużą rolę w stresie odgrywa układ hormonalny, w tym nadnercza, które produkują hormony stresu: adrenalinę i kortyzol. Kiedy mamy za dużo stresu, może on znacznie osłabić nasz organizm i spowodować wiele schorzeń, a także odbić się na wyglądzie. 

Przewlekły stres osłabia ochronę immunologiczną, zwiększa podatność na infekcje oraz zwiększa reakcje alergiczne i stany zapalne. Kortyzol (a także epinefryna i norepinefryna) nasila uszkodzenia DNA i zakłóca naprawę DNA, zmieniając przebieg cyklu komórkowego.

Pod wpływem stresu skóra staje się cieńsza, poszarzała i mniej nawilżona. Nasilają się objawy AZS (atopowego zapalenia skóry) czy egzemy. Aktywacja kortyzolu w skórze sprawia, że opóźnia się gojenie ran oraz zmniejsza produkcja kolagenu i elastyny. Zmniejszona produkcja kolagenu przyczynia się też do powstawania zmarszczek. Ponadto kortyzol stymuluje gruczoły łojowe do produkcji sebum (nazywane również łojem skórnym; jest substancją wytwarzaną przez gruczoły łojowe skóry), co w połączeniu ze spowolnionym procesem rogowacenia naskórka prowadzi do nasilenia trądziku i pojawienia się wykwitów skórnych. Stres jest główną przyczyną trądziku dorosłych. Stres ma też negatywny wpływ na florę bakteryjną, co zwiększa aktywność bakterii odpowiedzialnych za trądzik i stany zapalne skóry. W stresie zmienia się ciśnienie krwi, a naczynia krwionośne zaczynają się gwałtownie kurczyć i rozszerzać. To powoduje ich łatwiejsze pękanie i zwiększa skłonność do rumienia. Z czasem rumień może się nasilać, doprowadzając do rozwoju trądziku różowatego. Stres wpływa też na stan naszych włosów. Powoduje on uwalnianie i nadprodukcję wielu neurohormonów, neuroprzekaźników i neuropeptydów, które wpływają na cykl mieszków włosowych. Prowadzi to m.in. do osłabienia mieszków i stanów zapalnych, co powoduje stopniową utratę włosów. Dodatkowo zwiększona produkcja androgenów w nadnerczach oraz testosteronu przyspiesza proces łysienia androgenowego. 

Powszechnie wiadomo, że siwiejemy od stresu. Niedawno naukowcy odkryli, dlaczego tak się dzieje. Badanie przeprowadzone w 2020 r. przez zespół badaczy z Harvardu i Uniwersytetu w Sao Paulo wykazało, że związana ze stresem aktywność współczulnego układu nerwowego może powodować zanikanie komórek macierzystych, które tworzą melanocyty (komórki pigmentowe). Gdy te komórki znikną, nowe komórki tracą kolor i włosy stają się siwe. Stres jest również główną przyczyną bruksizmu (bezwiednego, nadmiernego zaciskania i zgrzytania zębami podczas snu). Nieleczony bruksizm prowadzi po pierwsze do ścierania zębów, uszkodzeń, pękania  szkliwa, a w połączeniu z paradontozą nawet do  utraty uzębienia. Dodatkowo warto pamiętać, że stres przyczynia się często d...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI